24 listopada 2013

Super owoce w kosmetykach ... czyli o żelu do kąpieli z jagodami goji

Przemysł kosmetyczny, zwłaszcza kosmetyków ekologicznych i naturalnych sięga po najróżniejsze owoce. Swoje inspiracje czerpie z tradycyjnej medycyny mongolskiej, chińskiej. Jagody goji od wieków stosowane są w tamtejszych dietach. W ostatnich latach cieszą się także i u nas ogromną popularnością.
Znam jagody goji i używam do porannego musli. W kosmetykach nie miałam z nimi jednak do czynienia. Z tego powodu z ciekawością sięgnęłam po Soczysty żel do kąpieli Goji.

Na początek kilka informacji o samych jagodach. Goji to jasnopomarańczowe lub czerwone owoce kolcowoju pospolitego i chińskiego, krzewu z rodziny psiankowatych. Charakteryzują się wysoką zawartością cennych składników pokarmowych. W medycynie chińskiej wykorzystywane są również liście i korzenie. Stare, polskie podręczniki botaniczne zaliczały kolcowój do roślin trujących. Najnowsze badania biochemiczne wykazały jednak, że zawartość trującej atropiny w dojrzałych owocach jest znikoma, ponieważ w trakcie dojrzewania substancje szkodliwe znikają. Zaszkodzić mogą jedynie liście lub niedojrzałe owoce spożyte w nadmiernej ilości.

Jagody goji cieszą się szerokim zastosowaniem zarówno w przemyśle kosmetycznym, jak i żywnościowym, głównie ze względu na zawartość przeciwutleniaczy . Chronią one DNA komórki przed uszkodzeniami wywołanymi wolnymi rodnikami lub promieniowaniem UV. Wolne rodniki powstają jako uboczny produkt metabolizmu lub w wyniku działania na organizm promieniowaniem bądź toksynami. Cząsteczki te mogą przyczyniać się do zakłócenia wzrostu tkanek, powodować zmiany w metabolizmie i funkcjonowaniu komórek, być przyczyną uszkodzenia struktur lipidowych i białkowych, tym samym mogą powodować przedwczesną śmierć komórek i mutację zdrowych komórek, prowadzącą do powstania nowotworów. Uważa się, że takie uszkodzenia się gromadzą, co według naukowców, skutkuje utratą elastyczności i sprężystości skóry i mechanizmów obrony w skórze przyspieszając proces starzenia.  Duża zawartość antyoksydantów w owocach goji przyczynia się do spowalniania procesów starzenia, wygładzania cery, zachowania jędrności skóry i ochrony przed nowotworami.
Owoce goji dodatkowo stanowią bogate źródło witamin, składników mineralnych i odżywczych. Zawierają one m.in.: wapń, żelazo, potas, cynk, selen, witaminę B2, beta karoten.

Żel do kąpieli oparty jest na łagodnej bazie oczyszczającej z oleju kokosowego. W swoim składzie ma organiczną wodę z kwiatów pomarańczy, wyciąg z cynamonu oraz wyciąg z jagód goji. Ważnym składnikiem jest także gliceryna. Jest ona silnie higroskopijna. Dzięki czemu ma nadzwyczajne właściwości nawilżające. Przenika w głębokie warstwy skóry i wiąże wodę niezbędną do zachowania jej prawidłowego nawilżenia.

Żel jest bardzo przyjemny w stosowaniu. Delikatnie się pieni. Dobrze się spłukuje. Nie wysusza skóry. Można z powodzeniem stosować go także do higieny intymnej. Zapach jego jest subtelny. Żel zamknięto w klasycznej tubie w barwach biało-stalowych. Industrialne barwy przełamano odrobiną pomarańczy.
Jest to kosmetyk certyfikowany przez Ecocert. 99,44 % jego składników jest pochodzenia naturalnego. 31,36 % składników pochodzi z rolnictwa biologicznego.
Kosmetyki z jagodą goji znajdziecie w Biolanderze
Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!
 

17 listopada 2013

Dla zapracowanych bądź leniwych ... czyli o glince rhassoul w paście Les Argiles du Soleil

Bardzo lubię glinkę rhassoul. Najczęściej sięgam po taką w małych kawałeczkach. Maseczki gotowe raczej sporadycznie u mnie goszczą. Ciekawość tym razem wzięła górę i postanowiłam wypróbować gotową maseczkę czyli Glinkę Ghassoul w paście Les Argiles du Soleil.

Rhassoul, Ghassoul, Rassoul, bo tak nazywana jest ta glinka od wieków stosowana jest w celach kosmetycznych przez mieszkańców Afryki Północnej i niektórych regionów Bliskiego Wschodu. Oryginalna nazwa glinki marokańskiej pochodzi od czasownika "rassala", co po arabsku znaczy "myć". Doskonale sprawdza się bowiem w codziennej higienie i pielęgnacji ciała.

Jedyne znane na świecie pokłady glinki Rhassoul występują we wschodniej części Maroka, na skraju średniego Atlasu w dolinie rzeki Wadi Muluja (fr. Oued Moulouya) około 200 km od miasta Fez.
Glinkę wydobywa się metodą tradycyjną w podziemnych korytarzach kopalni. Bryły glinki marokańskiej pakuje się w plastikowe worki, co chroni ją przed zabrudzeniem. W Fezie znajdują się zakłady przetwarzające glinkę. Glinka jest sortowana, poddawana sterylizacji, płukana w celu usunięcia zanieczyszczeń, suszona na słońcu lub w piecach. Tak przygotowana przewożona jest do młynów. Glinka sprzedawana jest w postaci proszku lub płatków.

Proszek lub płatki Rhassoul po wymieszaniu z wodą przybierają postać błota. Bogate jest ono w magnez, krzem, potas, wapń, żelazo, glin, miedź, lit, cynk. Posiada właściwości myjące i odtłuszczające. Zapobiega wysuszaniu się i łuszczeniu skóry, poprawia jej elastyczność i strukturę. Działa matująco i odświeżająco. Doskonale pielęgnuje wrażliwą i trądzikową skórę.

Tyle o samej glince. Ja czasami sięgam po glinkę w proszku, czasami po glinkę w płatkach. Tym razem zrobiłam wyjątek i sięgnęłam po gotową już maseczkę. Skład jej jest bardzo prosty. Tylko glinka i woda. Wystarczy wycisnąć odpowiednią ilość i nałożyć na twarz. Na twarzy wystarczy trzymać ją 5 minut. Po tym czasie glinkę trzeba zmyć ciepła wodą. I gotowe. Cera odświeżona i dobrze oczyszczona. Warto znaleźć około 8 minut na tę maseczkę chociaż raz w tygodniu. 3 minuty liczę na nałożenie i zmycie. Cera z pewnością odwdzięczy się dobrym stanem.
 
Maseczki Les Argiles du Soleil kupicie w Biolanderze
z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!

3 listopada 2013

Ku przestrodze ... czyli o zakupach w Pracowni Babcinej Pościeli

Robię zakupy w sklepach internetowych. Kupuję książki, kosmetyki, kordonki do robótek ręcznych, leki, zdarza się obuwie, piękne przedmioty, a nawet ogrodowe rośliny.
Nie boję się zakupów w sklepach internetowych, bo ludzi mierzę własną miarą. Ja nie oszukałabym nikogo. I liczę na to, że właściciele sklepów także są uczciwi.
Pewnie nie jedna z Was podziwiała piękną pościel w Pracowni Babcinej Pościeli. Firma jest bardzo aktywna na FB. Prawie 6 tysięcy fanów zrobiło na mnie dobre wrażenie i uśpiło czujność.
Któregoś dnia trafiłam na taką oto zachętę do zakupów:
KUPONY RABATOWE TYLKO 5 SZTUK
Przygotowaliśmy kupny rabatowe - 50 % ,aż -50% na wszystko....
Kto do nas napisze wiadomość ma priv ten szczęściarz.........
Pracownia Babcinej Pościeli
Na mnie podziałało. Napisałam na priv. Dostałam kod rabatowy. Zarejestrowała się w sklepie. Wybrałam sobie pościel. Zapłaciłam za pomocą systemu PayPal. Wszystko działo się na początku października. I czekałam, czekałam, czekałam. Zgodnie z regulaminem powinnam dostać pościel po maksymalnie dwóch tygodniach. Pytanie na mail. Zero odpowiedzi. Telefon milczy, albo wciąż zajęty. Napisałam pismo z wezwaniem do dostarczenia pościeli lub zwrotu pieniędzy. Nikt go raczej nie ma zamiaru odebrać. Poczekam na zwrot niepodjętej korespondencji i idę na Policję. Za pościel zapłaciłam 164,40 zł.
Dałam się podejść – kto do nas napisze na priv ten frajer. To moja wersja reklamowego hasła. Robiłyście może zakupy w tym sklepie ? Jeśli jeszcze nie to dobrze się zastanówcie. Dla mnie to klasyczne oszustwo.
I ostrzeżcie swoich znajomych przed Pracownią Babcinej Pościeli.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...