20 czerwca 2012

Uczta dla skóry: miód i karite ... czyli o mydle z miodem Kea Kirite

Miód ze względu na swoją wyjątkowość był ponoć pokarmem bogów olimpijskich. Dzisiaj na szczęście zwykli śmiertelnicy mają do niego dostęp. Już w starożytności człowiek odkrył walory smakowe i lecznicze miodu, zaczynając stosować go w kuchni i apiterapii.
Podobno odkrywcą leczniczych właściwości miodu był Hipokrates. Miód bywał środkiem płatniczym w starożytnym Egipcie. Wchodził w skład wielu afrodyzjaków. Balsamowano nim ciała zmarłych. Któż z nas nie zna biblijnego przekazu o kraju „mlekiem i miodem płynącym”? W wielu kulturach miód jest symbolem płodności i słodyczy. Do dzisiaj mówimy o „miodowym miesiącu”. Pojęcie to ma korzenie w tradycji ludowej. Fascynującą historię miodu, od starożytności po współczesność zaprezentowała Teresa Kokocińska w albumie pt. „Miód. Złoty cud natury”.
Nie o miodzie miałam jednak pisać, tylko o mydle karite z miodem marki Kea Karite.



Powstało ono w wytwórni Kaloje. W 62 % składa się z masła karité i oleju kokosowego. Wzbogacono je miodem (3% zawartości). Nie wiem jakiego rodzaju miodu użyto do produkcji tego mydła. Być może jest to miód akacjowy, z którego słyną kraje Centralnej Afryki (Senegal). A może miód pochodzi od dzikich pszczół?
Pozostałe składniki to woda oraz ekstrakt nadający zapach. Mydło ma jasną, beżową barwę. Zapach tego mydła jest specyficzny, ziołowy, dość intensywny a zarazem słodki, lekko miodowy. Atutem tego mydła jest prosty, naturalny skład i certyfikat Ecocert.
Mydło to podobnie, jak mydło z henną, jest bardzo przyjemne w używaniu. Dobrze się pieni. Piana jest aksamitna, delikatna.. Wyraźnie czuję w tym mydle dużą zawartość masła karité. Skóra po jego użyciu jest delikatnie natłuszczona. Nie ma żadnego pieczenia, podrażnień, suchości.


Używam tego mydła w higienie całego ciała. Namydlam się nim i pozostawiam na dwie, trzy minuty mydlaną pianę, aby skóra mogła chłonąć dobroczynne walory masła karité i miodu. Bardzo to mydło przypadło mi do gustu. Uważam, że jest idelane dla osób z suchą skórą. Bo cóż więcej trzeba, aby mieć zadbaną skórę. Tylko karite i miód.
Cenię jakość i pracę jaką włożyły w ten produkt malijskie kobiety.


Zapraszam po produkty KEA Karité do Biolandera!

Kupując je przyczyniacie się do walki z ubóstwem kobiet w Mali.

Twoje mieć to dla malijskiej kobiety być!



3 komentarze:

  1. świetny blog! trafiłam przypadkowo szukając informacji o jadalnych kwiatach a tu takie ciekawostki. Będę odwiedzać!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie... Będzie mi miło przeczytać. Jeśli chcesz zapytać - pytaj. Chętnie odpowiem.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...