31 marca 2012

U Limonki na blogu ...

Chciałabym zaprosić Was do odwiedzenia interesującego bloga „Natura z Limonką”.
Oto co Autorka napisała o sobie:
„Na początku było marzenie. O egzotycznych kosmetykach z najdalszych zakątków świata, o wycieczce do Toskanii, o potrzebie zmian i w końcu o zrobieniu czegoś tylko dla siebie. Tak zaczęła się moja fascynacja naturalnymi kosmetykami. Odkrywanie naturalnych kosmetyków pozbawionych substancji chemicznych daje mi niesamowitą przyjemność, satysfakcję i spełnienie. Dlatego chcę moją pasją podzielić się ze wszystkimi, dla których życie w zgodzie z naturą jest ważne. Zapraszam w magiczną podróż po świecie naturalnych kosmetyków.”
Znajdziecie u Limonki recenzje naturalnych kosmetyków pochodzących z najdalszych zakątków świata. Przyjemnie tak podróżować po świecie.
Zestawy naturalnych kosmetyków czekają. Zapraszam do zabawy. Bianka
 

30 marca 2012

Ałunowy dezodorant w pudrze

Ałun był już tematem jednego z moich postów. Z pewnością jeszcze niejednokrotnie wrócę do tego naturalnego dezodorantu. Cieszy mnie bardzo, że ałun po latach zapomnienia znowu wraca do łask. Jest on alternatywą dla syntetycznych dezodorantów i antyperspirantów. Główną jego zaletą jest jest działanie bakteriobójcze. Skutecznie hamuje rozwój bakterii odpowiedzialnych za nieprzyjemny zapach potu. Lekko zwęża gruczoły potowe. Nie wyobrażam sobie, abym mogła stosować syntetyczne dezodoranty. O ich szkodliwym działaniu dla zdrowia co jakiś czas możemy przeczytać. Odnoszę wrażenie, że czytamy, a potem zapominamy o sprawie. Z tego powodu wracam do ałunu.


Ałun to nie tylko skuteczny i naturalny dezodorant. Ze względu na swoje właściwości tamowania drobnych krwawień sprawdza się jako składnik wód i płynów po goleniu. Zastosowany po depilacji zapobiega powstawaniu podrażnień i czerwonych krostek. Koi także miejsca po ukąszeniu owadów.
Najczęściej stosowany jest ałun w postaci polerowanego kryształu. Kryształ ma to do siebie, że lubi się tłuc. Nie raz ałun wypadł mi z rąk. Pokruszył się na kawałki. Nie było to jednak powodem tego, że go wyrzuciłam. Taki pokruszony ałun w moździerzu można zamienić na proszek. Ałun w proszku doskonale sprawdzi się w pielęgnacji stóp. Ja stosuję go także pod pachy. Ałun w proszku jest dostępny. Nie musimy same ucierać kryształu na drobny, delikatny puder. Odkryłam, że pudrowa wersja ałunu stworzona jest dla mnie. Nie upadnie, nie potłucze się, a w pielęgnacji sprawdza się tak samo jak polerowany kryształ.



Ałun w proszku dostępny jest w Biolanderze. Ałunowy puder zamknięto w srebrną torebkę z wygodnym zamknięciem zip. Dla wygody stosowania można przesypać go do jakiegoś pudełka.
Chemiczne dezodoranty i antyperspiranty już dawno zniknęły z mojego domu. Mnie o ich szkodliwości chemicznych dezodorantów dla zdrowia nie trzeba przekonywać. Niezdecydowanych odsyłam do postu : Czy musimy bać się dezodorantów?


Chcących poznać ałun na własnej skórze zapraszam
na zakupy do Biolandera!

Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!


25 marca 2012

TAG: Muszę to mieć!


Zasady:

Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady.

Zamieść baner tagu i wymień 5 rzeczy, które znajdują się na Twojej liście kosmetycznych zakupów.

Wymień rzeczy, które zamierzasz kupić bądź te, które chciałabyś mieć.

Staraj się myśleć kreatywnie i nie przepisywać odpowiedzi od innych.

Krótko wyjaśnij swój wybór. Możesz także wkleić zdjęcie każdego kosmetyku.

Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek.



Za zaproszenie do zabawy dziękuję:

Darii – EKOcentryczka

Autorce bloga – Zielony koszyczek

oraz Dziewczynom z Nasze kosmetyczne eko-skarby



Wcale nie jest łatwo odpowiedzieć na pytanie co muszę mieć.

Puszczając wodze fantazji na całkowity luz zaczęłabym od wycieczki do Paryża. Aby było kosmetycznie chciałabym odwiedzić salon Charme d'Orient mieszczący sie przy bulwarze de Reuilly.



Lubię niespieszną pielęgnację ciała według wschodnich rytuałów. Wszysto to co się z nim wziąże czyli savon noir, kessę, rhassoul, pachnące oleje. Z kosmetykami Charme d'Orient staram się w zaciszu domowej łazienki odtworzyć atmosferę hammamu. To niestety tylko namiastka. Co innego pobyt w salonie ... no cóż na dzisiaj w swerze pragnień.

Schodząc z obłoków na ziemie ...
.... kompletuję listę moich kosmetycznych pragnień.

Jednym z kosmetyków, który bardzo chcę, aby znalazł się u mnie jest Olej z Opuncji Figowej marki Alepia.





Czysty olej z opuncji rzadko się spotyka (stąd jego wysoka cena). Alepia swój cenny olej zamknęła w szkalną butelkę z mrożonego szkła. Szkło to najlepsze opakowanie dla olejów. A sam olej? Ponoć bomba z walce z wolnymi rodnikami. Która z nas nie chce zatrzymać upływającego czasu?






Jak większość kobiet nie mogę obyć się bez perfumów.

I w tej katetorii chcę Wam zaprezentować totalny mój snobizm. Marzy mi się „Woda Królowej Węgier”.


 Pierwsze alkoholowe perfumy w historii powstały dzięki Polce - Elżbiecie Królowej Węgier (1305-1381). Córka Władysława Łokietka Króla Polski z dynastii Piastów w wieku 15 lat poślubiła Karola Roberta Andegaweńskiego króla Węgier. Znana w całej Europie Elżbieta wiele podróżowała używając życia, strojów, perfum, kosmetyków i mężczyzn aż do ostatnich lat. Brak źródeł historycznych, które określałyby moment powstania recepty "Wody Królowej Węgier". Zgodnie z legendą przekazał ją Elżbiecie tajemniczy mnich - pustelnik, chociaż najprawdopodobniej było to dzieło nadwornego alchemika. W pierwszej opisanej wersji była to destylowana nalewka z rozmarynem i tymiankiem w spirytusie. W późniejszych receptach pojawia się lawenda, mięta, szałwia, majeranek, kostus, kwiat pomarańczy i cytryna. Pierwsza publiczna prezentacja "Wody Królowej Węgier" miała miejsce w 1370 roku na dworze francuskim Karola V Mądrego (1338-1380), znanego ze swego zamiłowania do zapachów.
Chociaż daty historyczne, legendy i dokumenty nie wyjaśniają szczegółów powstania "Wody Królowej Węgier" wiadomo na pewno, że był to produkt znany w całej Europie przez wiele stuleci i do czasu pojawienia się Wody Kolońskiej. Powiecie, że śnię o jakimś ekponacie muzealnym. Nic z tych rzeczy. Obecnie można nabyć „Wodę Królowej Węgier”. Malusienki flakonik (6 ml) to wydatek rzędu 1600 zł. Cena niewątpliwie królewska.
Perfumiarskie moje marzenie muszę trochę poskromić. Z bardziej realnych cenowo na moją listę zakupową (termin wciąż odległy w czasie) wpisuję zapach HONORÉ DES PRÉS Honoré’s Trip.





Perfumy te są nasycone owocami cytrusowymi, kolorem, owocami śródziemnomorskimi, słońcem, morzem i świeżością. Lubię takie zapachy. Dodają mi energii i optymizmu. A do tego są w 100 % produktem naturalnym.

 

 

 






Na moją zakupową listę wpisuję oleje firmy Omindia. Ajurwedyjskie masaże to dla mnie tajemnica. Zgłębianie ich tajników rozpoczęłabym od zakupu:
 
 

Zestawu 4 olejków do masażu: Tradycyjny-Relaksujący-Pobudzający- Antycellulitowy.

Olejek do masażu antycellulitowy z 10 ziół
Antycellulitowy olej z 10 ziół odtruwa i pomaga w walce z cellulitem. Oleje roślinne z Gorczycy i Sezamu oczyszczają i nawilżają skórę. Synergia użytych roślin pobudza przemianę materii, rozpuszcza tłuszcz i eliminuje toksyny. Olejki eteryczne z Cytryny, Pomarańczy i Paczuli wspomagają walkę z cellulitem.

Olej do masażu Abhyanga Olej Sezamowy, Sida cordifolia, Zeń Szeń

Olej sezamowy, bardzo delikatny, jest najczęściej stosowany dla jego bogactwa w minerały, antyoksydanty, aminokwasy i lecytynę. Jest podstawą wielu ajurwedyjskich preparatów. W masażu olej Abhyanga pomaga przywrócić i utrzymać naturalną równowagę w organiźmie. Olej Abhyanga łagodzi bóle stawów, rwę kulszową i bóle pleców. W aplikacji na twarz Abhyanga łagodzi i zmiękcza skórę. Jest to najbardziej bezpośredni sposób do przywrócenia harmonii i witalności w organiźmie.

Olej do masażu Olej Słonecznikowy, Sojowy, Ryżowy, Lawenda & Ylang Ylang

Olej słonecznikowy, regeneruje, wzmacnia i łagodzi skórę dzięki wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych. Olej sojowy, bogaty w witaminę E i lecytynę jest używany dla jego właściwości kojących. Olej z otrąb ryżowych zapobiega i spowalnia starzenie się skóry ( zawiera unikalny kompleks przeciwutleniaczy).
Korzyści płynące z olejków eterycznych: prawdziwy masaż relaksacyjny, olejek ylang ylang doprowadza do głębokiego wewnętrznego spokoju.

Olej do masażu Olej Słonecznikowy, Sojowy, Oliwkowy, Czarny pieprz i Eukaliptus

Łączy w sobie trzy oleje roślinne, tłoczone na zimno o komplementarnych zaletach. Opracowywany dla różnych typów skóry. Olej słonecznikowy, regeneruje, wzmacnia i łagodzi skórę dzięki wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych. Olej sojowy, bogaty w witaminę E i lecytynę jest używany dla jego właściwości kojących. Oliwa z oliwek jest doskonałym składnikiem odżywczym i zmiękczającym skórę. Korzyści płynące z olejków eterycznych: właściwości profilaktyczne i lecznicze: eukaliptus i czarny pieprz to naturalna pomoc w łagodzeniu bólow mięśni, jednoczesne pobudzenie krążenia krwi.
Zebrało się tych kosmetycznych „chciejstw”. Trochę się rozpisałam. Są wśród nich te zupełnie nierealne (pomarzyć można) i te bliższe realizacji.
Dużo dziewczyn wzięło już udział w zabawie. Ja chcę do niej zaprosić:
Sandrę  - Natura i Uroda
Tanikę - Dobre dla Urody
Madzialenę - I Love Tony Moly


21 marca 2012

Dla pięknych piersi ... oczywiście, że stokrotka !

Nie ma drugiego takiego narządu ludzkiego ciała, tak pięknego, pożądanego i działającego na męską wyobraźnię, a jednocześnie darzącego pokarmem, jak piersi. Sama z doświadczenia wiem, że zbyt wiele uwagi ich pielęgnacji nie poświęcamy. Trochę je traktujemy po macoszemu, tak jak stokrotkę uśmiechającą się do słońca.

Wraz z odkrywaniem naturalnej pielęgnacji, oprócz roślin także odkrywam oleje z nich uzyskiwane.
Ich bogactwo mnie zachwyca.

Znaną rośliną, z której pozyskujemy olej jest słonecznik (Helianthus annus L.). Swoją nazwę otrzymał dzięki temu, że w ciągu dnia „podąża za słońcem" i zwrócony jest zawsze w jego stronę. Roślina ta pochodzi z Meksyku. Obecnie uprawia się słonecznik w wielu krajach świata. Jego owoce,drobne pestki, są doskonałym surowcem do produkcji oleju roślinnego. Olej słonecznikowy otrzymywany jest poprzez wytłaczanie na zimno. Zawiera on kwas linolowy, woski, fosfolipidy (lecytyna), karoteny, naturalną witaminę E. Olej słonecznikowy doskonale znamy z zastosowań kuchennych. Kosmetyka także zaadoptowała go do swoich potrzeb.

Olej słonecznikowy jest doskonały dla osób, które mają cerę tłustą i mieszaną. Działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne to jego dodatkowe właściwości, które pozwalają kompleksowo dbać o naszą skórę.
Olej słonecznikowy
wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, zmiękcza naskórek i regeneruje. Wykazuje działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne.
Nie powoduje powstawania zaskórników. Jest to więc idealny olej do cery tłustej i mieszanej
. Dodatkowo normalizuje wydzielanie sebum, a działanie przeciwzapalne pozwala na szybsze uporanie się z trądzikiem i wypryskami.

Olej słonecznikowy jest doskonałą bazą do produkcji maceratów czyli wyciągów olejowych. Są one niczym innym jak roztworami z rozpuszczalnych w tłuszczu roślinnym substancji czynnych zawartych w roślinach.

Kilka ostatnich postów poświęciłam stokrotce, jej przydatności w leczeniu różnych zdrowotnych problemów oraz możliwościach wykorzystania w kosmetyce.

Stokrotka jest wspaniałą rośliną. Szkoda tylko, że niezbyt często korzystamy z jej zalet. Wiem, że pewnie nie macie ani czasu, ani możliwości, aby wiosnę poświęcić na zbieranie stokrotek. Z tego względu chciałabym przedstawić Wam jedyny kosmetyk jaki znalazłam na polskim rynku wykorzystujący dobrodziejstwa stokrotki. Jest to macerat stokrotkowy firmy Argile Provence.


Z informacji producenta wynika, że macerat ten przeznaczony jest do pielęgnacji cery skłonnej do zaczerwienienia oraz do pielęgnacji biustu. Macerat ten ma wszystkie właściwości stokrotki. Działa więc wzmacniająco na naczynia włosowate, łagodzi obrzęki, pomaga w regeneracji skóry z drobnymi otarciami naskórka. Macerat ten z pewnością przyda się młodym mamom karmiącym swoje maleństwa. Czas karmienia wymusza szczególną troskę w dbaniu o piersi.

Stokrotka ma jeszcze jedną właściwość godną uwagi. Wyciągi z niej rozjaśniają piegi i przebarwienia skóry. Ja moim maceratem podzieliłam się ze straszą już osobą mającą na dłoniach tzw. plamy wątrobowe. Po dwóch tygodniach systematycznego stosowania dwa razy dziennie widać, że palmy stają się mniej widoczne.

Macerat ma zapach chrakterystyczny dla oleju słonecznikowego z  delikatną nutą ziołową. Mniej wyczulone osoby na zapachy stwierdzą, że jest bezwonny. Zamknięty w szafirowej, szklanej butelce odporny jest na działanie promieni słonecznych. Na skórze pozostawia tłustawy film. Czasami macerat ten wykorzystuję jako kremu na noc.

Lubię takie proste kosmetyki dające różne możliwości ich zastosowania. Tylko słonecznik i stokrotka. 100 % natury!


Siła marki Argile Provence tkwi w prostocie i czerpaniu z Natury.

Kosmetyki Argile Provence do nabycia w Biolanderze !

Z moim kodem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!



20 marca 2012

U Sandry na blogu...

Dużo jest ciekawych miejsc w sieci, interesujących blogów pisanych ze znawstwem i pasją.
Ja chętnie zaglądam do Sandry piszącej blog „Natura i Uroda”.



U Sandry można znaleźć dużo ciekawych informacji o naturalnych kosmetykach, roślinach, stylu życia blisko przyrody, miłości do zwierząt. Chętnie do Sandry zaglądam. I co widzę? Sandra zorganizowała konkurs na powitanie wiosny. Zadanie konkursowe wcale nie jest łatwe. Bo co tu napisać o wyższości stosowania naturalnych kosmetyków nad tymi chemicznymi, aby nie być banalnym? Zadanie nie jest łatwe, tak jak łatwo nie jest przekonać się do naturalnych kosmetyków. Sandra dawno temu wybrała naturalną pielęgnację. Dlaczego? Przeczytacie o tym na jej blogu. A z konkursem z pewnością sobie poradzicie. Życzę wszystkim powodzenia! Naturalne kosmetyki czekają. Bianka

18 marca 2012

Stokrotka – mały kwiatek wielkich możliwości

Mam nadzieję, że nie macie jeszcze dosyć stokrotkowych postów. Trudno jednak o stokrotce pospolitej napisać w kilku zadaniach. Odnoszę wrażenie, że tego co mamy w obfitości nie doceniamy. Już za kilka dni przy pięknej pogodzie kwiatowe koszyczki z żółtymi środkami będą uśmiechać się do nas z trawników, łąk, brzegów strumieni. Może warto tej wiosny spojrzeć na stokrotkę jak na sprzymierzeńca naszego zdrowia i urody? O walorach zdrowotnych stokrotki już pisałam w poście “Stokrotka na nowo odkrywana w medycynie naturalnej i kuchni”.
Mała stokrotka jest rośliną wielkich możliwości. Wspaniale służy także urodzie.


Kąpiel dla dzieci z chorobami skóry
Mieszamy 100 g suchego ziela fiołka trójbarwnego, kwiatów i liści stokrotki pospolitej oraz kwiatów nagietka lekarskiego. 30 g tej mieszanki zaparzamy 1 litrem wrzątku. Zostawiamy na 20 minut, odcedzamy i dodajemy do kąpieli. Taka ziołowa kąpiel łagodzi dolegliwości ze strony suchej skóry, która swędzi i ma skłonność do wyprysków. Herbatka ta nadaje się także do picia.

Maseczka stokrotkowa na twarz
3 łyżki stołowe herbatki stokrotkowej mieszamy z 2 łyżkami owsianych otrąb oraz 1 łyżeczką miodu. Czekamy, aż masa uzyska konsystencję kremu. Nakładamy ją na twarz, pozostawiamy 15 minut. Zmywamy letnią wodą lu naparem z nagietka. Maseczka ta przyspiesza ustępowanie zaczerwienienia i stanów zapalnych oraz łagodzi skórę.

Kompres rozjaśniający piegi i plamy wątrobowe
Dwie garście świeżo zerwanych koszyczków kwiatowych stokrotki polnej dokładnie miażdżymy w moździerzu. Dodajemy tyle utartego na nierdzewnej tarce młodego ogórka, aby powstała papka.
Papkę należy nanieść na twarz i pozostawić na 30 minut. Po tym czasie twarz należy delikatnie umyć naparem z nagietka lekarskiego. Dobrze taki kompres na twarz stosować co drugi dzień, aż do wyraźnego rozjaśnienia przebarwień na skórze. Kompres ten działa także gojąco i przeciwzapalnie na skórę. Pomaga w leczeniu trądziku.
Aby wzmocnić działanie kompresu można pić napar ze stokrotki.

Skromna stokrotka jest sprzymierzeńcem zdrowia i urody.
Zachwycali się nią także poeci.
Juliusz Słowacki pisał:
„Miło po listku rwać niepełną stokroć
I rozkochanych słów różaniec cedzić,
Miło przy ludziach było raz powiedzieć,
Że się kochamy, i mówić po stokroć.”


Stokrotka na nowo odkrywana w medycynie naturalnej i kuchni ...

Stokrotka pospolita przeżywa swój renesans. Przynajmniej w medycynie naturalnej, bo w ogrodach nadal traktowana jest przez wielu jako uciążliwy chwast.



Dzięki współdziałaniu wielu substancji farmakologicznie czynnych (saponiny, garbniki, gorycze, flawonoidy, śluzy, skłądniki mineralne) stokrotka działa wykrztuśnie i przeciwzapalnie. Bogactwo saponin okazuje się bardzo przydatne w leczeniu schorzeń górnych dróg oddechowych. Napar z kawiatów stokrotki hamuje namnażanie się grzybów z rodzaju Candida. Działa także na bakterie Gram + i Gram -. Można go stosować także dla złagodzenia zapalenia oskrzeli. Stokrotka usprawnia usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii, m.in. zdradliwego dla stawów kwasu moczowego.


Herbatka stokrotkowa (napar)
1 łyżka stołowa suchych lub 2 łyżki stołowe świeżych koszyczków kwiatowych i liści stokrotki zalewamy 250 ml wrzątku, zaparzamy 10 minut i odcedzamy. Pijemy 3 razy dziennie po 1 szklance naparu.
Łagodzi on suchy kaszel, wspomaga oczyszczanie się skóry i ułatwia usuwanie z organizmu zbędnych produktów przemiany materii.

Herbatka do stosowania zewnętrznego
Dwa razy mocniejszy napar ze stokrotki można stosować zewnętrznie w postaci kompresów na źle gojące się rany, stłuczenia, zwichnięcia i mniejsze obtarcia naskórka. Kompres taki koi ból i przyspiesza ustępowanie obrzęków i siniaków.

Herbatka na kaszel
Mieszamy po 25 g kwiatów stokrotki pospolitej, fiołka trójbarwnego, pierwiosnka lekarskiego oraz liści babki lancetowatej, zalewamy wrzątkiem, zaparzamy 10 minut i odcedzamy. Przez 3 tygodnie pijemy 3 razy dziennie po 1 szklance tego naparu.


Syrop stokrotkowy
2 szklanki kwiatów, pąków i liści stokrotki pospolitej mieszamy z 1.5 szklanki cukru trzcinowego i pozostawiamy na noc. Powstały płyn zlewamy do butelki i przechowujemy w lodówce (trwałość ok. 3 miesiące). Syrop stosujemy jako środek przeciwkaszlowy, 3 razy dziennie po 1 łyżce stołowej.

Delikatne kwiaty stokrotki, pąki oraz liście z powodzeniem można wykorzystać w wiosennej kuchni.
Stokrotka nie tylko przyozdobi potrawy, dając im piękny i oryginalny wygląd, ale wzbogaci je także w wiele cennych składników. W 100 g mieszanki liści i koszyczków znajduje się 87 mg witaminy C, 600 mg potasu, 190 mg wapnia, 88 mg fosforu, 33 mg magnezu i 2,7 mg żelaza.
Kwiaty i liście stokrotki mają delikatny orzechowy smak.

W niemieckiej kuchni popularna jest zupa z dziewięciu ziół. Wielcy znawcy przyrodolecznictwa, jak Aleksander Humboldt, Johann Wolfgang Goethe, lekarz Wilhelm Hufeland, jak i wielu innych mądrych ludzi było przekonanych, że aby zachować zdrowie, niezbędny jest naturalny tryb życia wsparty zielonymi skarbami przyrody.
Do zupy w dziewięciu ziół można wykorzystać stokrotkę, czosnek niedźwiedzi, pokrzywę, podagrycznik, tasznik, babkę lancetowatą, szczaw zwyczajny, jasnotę białą, portulankę pospolitą.
Rozdrobnione zioła dusimy krótko na oliwie, posypujemy odrobiną mąki, rozprowadzamy niewielką ilością mleka i wywaru z warzyw. Gotujemy 10 minut. Na koniec doprawiamy do sokiem z cytryn, parmezanem, odrobiną kwaśnej śmietany i gałki muszkatołowej.

Pączki stokrotki z powodzeniem mogą zastąpić nam kapary.
2 garście świeżych, nierozwiniętych koszyczków stokrotki posypujemy łyżką soli i pozostawiamy na 3-4 godziny. Po tym czasie dolewamy 125 ml octu, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 5 minut. Napełniamy „kaparami” małe słoiki i odstawiamy na 2 tygodnie. Po tym czasie są gotowe do spożycia. Wspaniale dekorują jajką, sos musztardowy, potrawy z ryb i warzyw.

Nie patrzmy tej wiosny na trawnikowe stokrotki jako uciążliwy chwast. Mnie samej, póki nie znałam dobrodziejstw tego małego kwiatka, zwanego w średniowieczu solis oculis (słonecznym okiem), przeszkadzał on na wypielęgnowanym trawniku. Odkąd lepiej poznałam stokrotkę pozwoliłam jej zawładnąć trawnikiem. Dla mojego zdrowia i urody. Rozpisałam się o stokrotce i jej walorach zdrowotnych. Na wykorzystanie stokrotki w kosmetykach przyjdzie czas ...


17 marca 2012

Stokrotka rosła polna ...

Stokrotka (Bellis perennis), choć niewielka i dość niepozorna, jest jedną z najpowszechniej znanych roślin. Zwykle kojarzy się wszystkim z wiosenną ozdobą ogrodów. To kwiat z czarodziejskiego ogrodu Frei, germańskiej bogini miłości, ogniska domowego i szczęścia. Gdy bogini ta dotknęła stopami ziemi, rośliny zaczynały się rozwijać się, zwiastując nadejście wiosny. Tyle o stokrotce mówi mitologia nordycka.


Naukowa nazwa stokrotki pospolitej pochodzi od łacińskich wyrazów bellus (piękny, miły) i perennis (trwały, całoroczny), ponieważ kwitnie przez cały rok.
Stokrotka wzbudza miłe uczucia. Jest także symbolem czystości i niewinności. Z tego powodu w średniowieczu była poświęcona Matce Bożej.
Stokrotka jest rośliną rozpowszechnioną w całej Europie oraz Azji Mniejszej i częściowo na Bliskim Wschodzie. Rośnie pospolicie na łąkach, pastwiskach, trawnikach. Jest rośliną wieloletnią, ale czasem jednoroczną.


Tworzy rozetę jajowatych liści, z której wyrastają bezlistne łodygi zakończone koszyczkiem kwiatowym. Stokrotka pospolita jest rośliną o niewielkich wymaganiach i bardzo odporną na chłód. Wytrzymuje mrozy do – 15 stopni C. Często kwitnie nawet w zimie. Główne jej kwitnienie przypada na okres od kwietnia do sierpnia. Ten okres jest najlepszym czasem na zbiór jej liści i kwiatów, gdyż właśnie wtedy znajduje się w nich najwięcej substancji farmakologicznie czynnych. Klasyczna medycyna nie wykorzystuje zalet stokrotki pospolitej.

Przyrodolecznictwo zna dobrze jej leczniczą moc. W medycynie ludowej stokrotka była wykorzystywana wszechstronnie. Napar ze stokrotki pobudza przemianę materii, łagodzi przebieg chorób skóry i ułatwia odkrztuszanie śluzu zalegającego w drogach oddechowych. Posmarowanie bąbli po ukąszeniach owadów lub po poparzeniach pokrzywą świeżym sokiem stokrotki uśmierza swędzenie oraz przyspiesza ustąpienie obrzęku i zaczerwienienia.

Stokrotka ceniona była szczególnie w ludowej pediatrii. Pastor Künzle pisał: „Szczyptę stokrotki należy dodawać do każdej mieszanki ziołowej dla dzieci, pomoże ona postawić na nogo dzieci, które mimo dobrego odżywiania nie rozwijają się prawidłowo”.
Dawniej stokrotkę pospolitą uważano za swego rodzaju panaceum. A obecnie? Na nowo odkrywa tę skromną roślinę medycyna i kosmetyka. Do jej zalet jeszcze wrócę ...


14 marca 2012

Waniliowy smak ust ...

Proponowałam Wam, abyście zrobiły sobie prezenty z okazji Dnia Kobiet w postaci mydeł Kea Karite lub czystego masła karité.
Sama uległam własnej propozycji i sprawiłam sobie Masło karité na suchą skórę ust.



Malutki słoiczek zawiera 5 ml tego specyfiku. Zapach tego masła jest delikatny. To połączenie naturalnej woni masła karite i aromatu wanilii. Rolą wanilii jest złagodzenie specyficznego zapachu masła karite. Szybko przyzwyczaiłam się do tego zapachu i nawet go polubiłam.


Masło karité na suchą skórę ust:

  • wspaniale radzi sobie z wysychająca skórą warg, pierzchnięciem i pękaniem ust,

    • skutecznie chroni usta zimą przed mrozem i wiatrem (dobrze, że mamy ten czas za sobą),
    • chroni przed słoną morską wodą, palącymi promieniami słońca i wiatrem (letnie wakacje przed nami),
    • nabłyszcza i nawilża usta.


    Stosowanie masła jest bardzo proste.

    Kuracja na przesuszone usta:

    • nakładać na usta warstwę masła co 3-4 godziny przez 1- 2 dni.

    Po takiej kuracji usta szybko nabiorą zdrowego wyglądu.

    Dla codziennej pielęgnacji wystarczy, aby masło nakładać na usta 2 razy dziennie.







    Dlaczego masła karité jest tak skuteczne w pielęgnacji ust? Charakteryzuje się ono wysoką zawartością składników niezmydlających się. Trudno go zmyć mydłem lub wodą. Długo pozostaje w warstwach skóry.
    Usta wymagają kosmetyków wysokiej jakości. Mamy przecież tendencję do oblizywania tego co na nie naniesiono. Bez obaw możemy smakować waniliowe masło karité. Jest ono certyfikowane przez Ecocert.

    Masło Shea na suchą skórę ust do nabycia w Biolanderze!

    Z moim kodem rabatowym ep-0882 - 5 % taniej!


    11 marca 2012

    Skarb z gaju oliwnego ...

    Drzewa oliwkowego nie trzeba nikomu przedstawiać. Uprawia się je od niepamiętnych czasów w południowej Europie, północnej Afryce, na Bliskim Wschodzie. Jest wiecznie zielonym krzewem lub niewysokim drzewkiem o krzywym, a u starszych drzew spiralnie skręconym, pustym w środku pniu. Owocem jest jajowaty lub kulisty doskonale wszystkim znany pestkowiec nazywany oliwką, pokryty woskowym nalotem, po dojrzeniu purpurowy, prawie czarny.
    W lecznictwie używa się liści oliwek oraz oleju tłoczonego na zimno z dojrzałych owoców.
    Oliwa z oliwek zawiera duże ilości glicerydów kwasów nienasyconych, w tym kwasu oleinowego, linolowego, palmitynowego oraz nieco kwasu stearynowego i arachidowego. Oliwa jest niezastąpiona jako element zdrowej diety. Obniża poziom lipidów we krwi i dlatego zaleca się ją w diecie przeciwmiażdżycowej.

    Jest także składnikiem wielu fantastycznych kosmetyków, które regenerują, wygładzają, nawilżają i uelastyczniają skórę. Oliwa jest silnym antyoksydantem dzięki zawartości witaminy E. Oliwa ma właściwości rozgrzewające i poprawiające ukrwienie.
    Wszystkie dobroczynne właściwości oliwy z oliwek możemy znaleźć w Mydle Alep Excellence Oliwkowym 100 % Bio.



    Skład tego mydła jest bardzo prosty. Do jego wytworzenie użyto oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia na zimno, wody i odrobiny sody kaustycznej. W prostocie tkwi doskonałość tego mydła. Jest to mydło bardzo delikatne. W kontakcie w wodą daje łagodną, delikatną piankę. Mnie urzekł zapach tego mydła. Kojarzy się on z ... czystością. Mydło to sprawdzi się w toalecie całej rodziny. Jest to mydło wszechstronne. Używa go w higienie całego ciała. Nie oszczędzam twarzy. Makijaż znika bez zastrzeżeń. Na twarzy na kilka chwil pozostawiam białą pianę. Obawiającym się stosowania mydła do mycia twarzy muszę powiedzieć, że nie wysusza ono.
    Mydło to z powodzeniem można użyć do golenia.
    Dużo kostka (190 g) dla niektórych nie jest zbyt wygodna na początku używania. Mnie to jednak nie przeszkadza. Mydło opakowane jest w torebkę z szarego papieru z okienkiem. Każdemu kto ceni dobrą oliwę i prostotę mydło to przypadnie do gustu.

    Oliwkowe mydło Alepii to 100 % Natury i Tradycji.
    Mydła z Alepii do nabycia w Biolanderze!
    Z moim modem rabatowym ep-0882 – 5 % taniej!


    LinkWithin

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...