30 grudnia 2011

Przetańczyć całą noc

Możliwe jest to tylko wtedy kiedy mamy zdrowe nogi i stopy. Muszę się przyznać, że szczególnie zimą zdarza mi się o stopach trochę zapominać. Schowane w ciepłych rajstopach, skarpetach nie są wystawione na publiczny widok. Nie to co latem, kiedy sandałki wymagają idealnie zadbanych stóp.
Za lenistwo płaci się wysoką cenę.
Dobrze, że jest Regenerująca kuracja do stóp polskiej firmy Sylveco.


Moje stopy szybko wybaczyły chwilowy brak należytej pięlegnacji i z pewnością jutro nie straszne będą mi wysokie obcasy i tańce do bladego świtu.
Polska firma SYLVECO jest wytwórcą kosmetyków do produkcji, których używa tylko naturalnych składników. Kosmetyki tej firmy cienię z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że jest to nasza rodzima firma. Uważam, że polskie naturalne kosmetyki nie odbiegają od tych zagranicznych. Faktem jest, że nie ma wielu producentów naturalnych kosmetyków w naszym kraju. Warto więc pochylić się nad kosmetykami firmy Sylveco. Lubię krem do rąk, pomadkę rokitnikową tej firmy.
Krem do stóp poznałam już w ubiegłym roku. Jest to krem, który wśród moich kosmetyków ma swoje stałe miejsce. Regularne jego stosowanie pozwala zachować stop ich zdrowy wygląd. A jeśli o tej regularności zapomnimy to krem ten szybko usunie ślady naszych zaniedbań. 


Krem ten zawiera oleje o właściwościach regenerujących i nawilżających skórę. Jest więc w nim olej z pesek winogron, olej arganowy, olej ze słodkich migdałów. Nie zapomniano o wosku pszczelim i maśle karite. Krem ten wzbogacono także olejem laurowym. Jest on pozyskiwany z liści wawrzynu szlachetnego. Ma właściwości antyspetyczne, bakteriobójcze, przeciwbólowe i rozkurczowe. Na marginesie dodam, że dla odmiany olej z owocków wawrzynu wykorzystywany jest w produkcji mydeł z Aleppo.
W składzie oczywiście znajdziemy betulinę. Występuje ona w korze brzozowej. Nie jest okryciem naszych czasów. Po raz pierwszy została wyizolowana w roku 1788. Współczesna badania potwierdzają, że kwas betulinowy zawarty w korze brzozowej niszczy komórki nowotworowe, zwłaszcza śmiertelnie groźnego czerniaka złośliwego. W oparciu o to odkrycie wyprodukowano chroniący skórę krem brzozowy. To od obecności betuliny pochodzi białe zabarwienie tych drzew. Olejek rozmarynowy nadał temu kremowi specyficzny ziołowo-korzenny zapach. Olejek ten ma także właściwości antyseptyczne.
Składniki tego kremu są bardzo przemyślane. Oleje, masło karite, betulina, aloes i dwa olejki o właściwościach antyseptycznych szybko przywracają stopom zdrowy wygląd. Krem ten intensywnie i głęboko nawilża, natłuszcza oraz zmiękcza zrogowaciały, popękany naskórek. Efekt wygładzenia widoczny jest po kilku dniach.

Krem nie zawiera barwników, konserwantów, sztucznych zapachów. Jest hipoalergiczny.
Ja wybrałam krem, do którego dołączono bawełniane skarpetki.
Stopy pielęgnuję w dość klasyczny sposób. Najpierw kąpiel w wodzie z solą i dodatkiem olejku lawendowego. Potem nakładam grubą warstwę kremu i skarpetki. Rano stopy są wypoczęte i zabdane. Wiem, że nie zrobią mi żadnej przykrej niespodzianki i dobrze dadzą sobie radę z wysokimi obcasami i tańcami w sylwestrową noc.

Kosmetyki Sylveco można nabyć w wielu sklepach zielarskich i aptekach.

Są także w Biolanderze i ja tam je kupuję.
Was także zapraszam na zakupy,
z miom kodem rabatowym ep-0882 5 % taniej!


2 komentarze:

Zostaw ślad po sobie... Będzie mi miło przeczytać. Jeśli chcesz zapytać - pytaj. Chętnie odpowiem.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...